Wakacje „Rudego” - 20 LAT ŚLEPSKA MALOW SUWAŁKI • 2004-2024
Wakacje „Rudego”
Siatkarze MKS Ślepsk Malow Suwałki przebywają na urlopach, ale za niespełna trzy tygodnie wrócą do zajęć w hali. Będzie to gorący i intensywny okres przygotowawczy biało-niebieskich przed debiutanckim sezonem w siatkarskiej PlusLidze.
Siatkarze MKS Ślepsk Malow Suwałki przebywają na urlopach, ale za niespełna trzy tygodnie wrócą do zajęć w hali. Będzie to gorący i intensywny okres przygotowawczy biało-niebieskich przed debiutanckim sezonem w siatkarskiej PlusLidze.
Porozmawialiśmy z Łukaszem Rudzewiczem (na zdjęciu z numerem 12), środkowym zespołu, m.in. o trwających wakacjach i wrażeniach przed powrotem na parkiet.
Redakcja: Okres, w którym odpoczywacie powoli dobiega końca. Jak spędzasz tegoroczne wakacje?
Łukasz Rudzewicz: Głównie na spotkaniach ze znajomymi i rodziną. W trakcie sezonu, co jest oczywiste, tego czasu jest niestety zdecydowanie mniej.
R: Na jednym ze zdjęć publikowanych w naszych mediach społecznościowych kibice mogli zobaczyć Cię na boisku do piłki plażowej, w parze z Kamilem Skrzypkowskim. Wygląda na to, że poza niesamowicie długim „stażem” w klubie, łączy Was również miłość do plażówki. Cóż to był za turniej?
ŁR: Oj tak, zgadza się. Wzięliśmy udział w turnieju piłki siatkowej plażowej, rozgrywanym na suwalskiej Beach Arenie. Dobra zabawa!
R: Jeśli miałbyś wybrać – siatkówka plażowa czy halowa? Którą z nich lubisz najbardziej?
ŁR: Zdecydowanie siatkówka halowa. Plażówkę traktuję jako formę rekreacji i aktywnego spędzania czasu. To także dobra okazja do spotkania z przyjaciółmi z boiska. Siatkówka plażowa jest dla nas dobrym przetarciem przed powrotem na halę. Amatorów i miłośników tego sportu w Suwałkach nie brakuje, a warunki do jego uprawiania też są znakomite. Polecam.
R: Pierwszy trening pod okiem trenera Andrzeja Kowala zbliża się wielkimi krokami. Jakie, w Twoim odczuciu, towarzyszą temu emocje?
ŁR: Emocje owszem są, ale na ten moment nie są specjalnie wielkie. Z całą pewnością nieco większa ekscytacja pojawi się na dzień lub dwa przed spotkaniem z nowym środowiskiem. Nowa liga, nowy trener, nowi zawodnicy i oczywiście inne piłki, bo w pierwszej lidze graliśmy przypomnę „Moltenami”. Trzon zespołu z poprzedniego roku został, co cieszy. Cele również zupełnie inne niż przed rokiem. Szczerze mówiąc bardziej niż ja odczuwają to moi znajomi i najbliżsi. Są niesamowicie ciekawi jak to się wszystko potoczy!
#RazemMożemyWięcej